KOMORNIKI/WIRY/ŚLIWNO: Trzy zbiorniki z rakiety kosmicznej Falcon-9 znaleziono pod Poznaniem. Tymczasem MSWiA ostrzega przed kolejnym obiektem kosmicznym, który 20 lutego może pojawić się m.in. nad Polską.
Najpierw na niebie pojawiła się świetlista łuna, co zauważyło wiele osób.

Następnie do służb ratunkowych wpłynęły zgłoszenia o tajemniczych zbiornikach, które spadły na terenie posesji oraz w lesie.

Pierwszy zbiornik rakiety Elona Muska znaleziono 19 lutego w Komornikach. Drugą część rakiety znaleziono w miejscowości Wiry, a trzecią część znaleziono w miejscowości Śliwno, gmina Kuślin, na zachód od Poznania.
– Jest on o wiele mniejszy od tych znalezionych dzisiaj, ale i takie znajdują się w drugim stopniu rakiety – informuje nioficjlanie „Rakietomania”.
Fragmenty rakiety mają zostać zabezpieczone, ale na ten moment wiadomo, że nie stanowią zagrożenia.
Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego Polskiej Agencji Kosmicznej potwierdził, że doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej FALCON 9 R/B. Człon rakiety o masie ok. 4 ton pochodził z misji SpaceX Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii 1 lutego.
Obiekt wygląda identycznie, jak zbiornik który spadł 2 kwietnia 2021 roku na farmę w centralnej części stanu Waszyngton. Nie ma wątpliwości że to zbiornik COPV.
W rakiecie Falcon 9 jest to kompozytowy zbiornik ciśnieniowy służący do przechowywania helu pod wysokim ciśnieniem. Hel jest używany do utrzymania odpowiedniego ciśnienia w zbiornikach paliwowych podczas pracy silników, co zapobiega ich zapadnięciu się i zapewnia stały przepływ paliwa.
Zbiorniki te wykonane są z lekkiego rdzenia metalowego owiniętego włóknami węglowymi, co daje wysoką wytrzymałość przy niskiej masie. COPV są także wykorzystywane do sterowania rakietą oraz oddzielania jej stopni. Po eksplozji Falcona 9 w 2016 roku, spowodowanej problemem z COPV, SpaceX ulepszyło ich konstrukcję, zwiększając bezpieczeństwo i niezawodność całego systemu.
Zmiany w konstrukcji spowodowały, że zbiorniki COPV stały się bezpieczniejsze i bardziej odporne na ekstremalne warunki panujące podczas startu i lotu rakiety. Jak widać lepiej też znoszą przejście przez atmosferę…
Tymczasem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ostrzega, że kolejny potencjalny obiekt kosmiczny może pojawić się nad Polską 20 lutego od godziny 9:48 do godziny 21:56.
MSWiA poinformowało, że Polska otrzymała od struktur Unii Europejskiej wieści o kolejnym obiekcie, który może wejść w atmosferę nad 12 państwami Europy w wyżej wspomnianym terminie czasowym. Jacek Dobrzyński rzecznik prasowy MSWiA wydał ten komunikat na platformie „X”. MSWiA apeluje o zachowanie ostrożności.
Jak zauważył popularyzator astronomii Karol Wójcicki na swoim profilu „Z głową w gwiazdach”, sucha masa drugiego stopnia rakiety Electron wynosi od 250 do 300 kg, co oznacza, że jest znacznie lżejsza od Falcona 9.
Karol Wójcicki precyzyjnie określił trasę i czas przelotu rakiety nad Polską. „Rakieta przeleci bezpośrednio nad Polską dokładnie między 20.31.00 a 20.31.51. Będzie nad naszym terytorium przez dokładnie 51 sekund – poleci nad zachodnią częścią kraju. Wleci od południa nad Jelenią Górą, wyleci nad Świnoujściem w stronę Bałtyku” – czytamy na profilu „Z głową w gwiazdach”.
Krótkie, ale widowiskowe zjawisko może przypominać deszcz meteorów, choć jego sztuczne pochodzenie nadaje mu zupełnie inny charakter.
– Obiektem jest część rakiety nośnej wyniesionej 8 lutego w ramach misji komercyjnej firmy Kinesis, która wystartowała z Nowej Zelandii – poinformował Jacek Dobrzyński.
Fot. Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu, Czytelnicy Wieści z Okolicy