POZNAŃ-POLANKA: Jedna decyzja poznańskich drogowców spowodowała, że kierowcy muszą jechać objazdem na Polankę. Dotyczy to także policyjnych radiowozów, które teraz muszą jechać dłużej na interwencję.
– Co za absurd w tym Poznaniu! Ktoś chyba znowu za dobrze nie przemyślał tematu. W ubiegłym roku zamknięto przejazd przez torowisko tramwajowe na ul. Milczańskiej w Poznaniu. Mogą z niego tylko korzystać rowerzyści i piesi. A samochody, aby dojechać na drugą stronę ulicy, muszą czekać na zielone światło aż na czterech sygnalizacjach świetlnych po drodze, tracąc czas, emitując więcej spalin. Takie to ekologiczne myślenie w tym Poznaniu! – napisał czytelnik.
– Kiedy przywrócenie przejazdu z Katowickiej w Milczańską? – napisał na oficjalnym Facebook’u Rady Osiedla Rataje czytelnik Filip.
Dłuższą trasą na interwencje muszą też jeździć radiowozy z pobliskiego Komisariatu Policji Poznań-Nowe Miasto, który ma siedzibę tuż obok tego zamkniętego przejazdu.
Drogowcy tłumaczyli w ubiegłym roku, że często dochodziło tu do zderzeń samochodów z tramwajami. A było to zaledwie kilka lub kilkanaście kolizji w ostatnich kilku latach spowodowanych z winy niesfornych kierowców, którzy zignorowali znak Stop.
– Wyłączenie z ruchu samochodowego przez ul. Milczańską nastąpiło zgodnie z zapisami planu miejscowego. W zamian kierowcy zyskają nowy przejazd, bliżej ul. Jana Pawła II. Jest to element powstającego tzw. ringu Łacina, w ramach którego ul. Kaliska został rozbudowany na odcinku od ul. Polanka do ul. Jana Pawła II z dostosowaniem organizacji ruchu do ruchu jednokierunkowego na tym odcinku. Jest tam także nowy przejazd przez torowisko tramwajowe – czytamy w komunikacie Poznańskich Inwestycji Miejskich, które zajmowały się remontem torowiska na trasie kórnickiej.
– Przy przebudowie torowiska, które zakończono w ubiegłym roku można było przecież zamontować tu na przykład sygnalizację świetlną, czy nawet dodatkowo dźwiękową, która miałaby ostrzegać przed nadjeżdżającym pojazdem szynowym – proponuje jeden z czytelników.
Okazuje się, że w tej sprawie interweniowała już Rada Osiedla Rataje, która poinformowała na oficjalnym profilu na Facebook’u, że niestety Zarząd Dróg Miejskich/Miejski Inżynier Ruchu obecnie „twardo obstają” przy aktualnej organizacji w tym rejonie. – Temat jednak nadal będziemy dyskutować – informują osiedlowi radni z tego terenu.
Fot. Czytelnik