To było kilka niebezpiecznych dni w Poznaniu oraz w okolicach Gniezna i Słupcy, z powodu gwałtownych burz. Strażacy interweniowali prawie 300 razy.
Nad Gnieznem i Słupcą przeszło gradobicie. W pierwszej stolicy Polski nawałnica, z silnym deszczem i gradem trwała przez kilkadziesiąt minut. W Gnieźnie wiele ulic było zalanych, podobnie jak budynki i sklepy. Pod jednym z wiaduktów woda zebrała się do poziomu 1,5 metra. Dwa auta zostały zatopione w tym miejscu. Według wstępnych informacji nikt nie został ranny. Strażacy interweniowali prawie 300 razy. Obecnie trwa wielkie sprzątanie.



Pomagał kto tylko mógł. W Gnieźnie pojawili się też żołnierze oraz poznańscy policjanci.
– Na ulicach miasta pojawiły się dodatkowe patrole z Oddziału Prewencji Policji w Poznaniu, które wspierają gnieźnieńskich policjantów. Nieprzejezdne są niektóre ulice, podtopione piwnice, garaże podziemne. Może zdarzyć się wybity właz studzienki kanalizacyjnej. W tym zakresie zostały zadaniowane patrole – informują funkcjonariusze z Gniezna.
Po burzy z gradem, która przeszła nad Gnieznem do odbioru są tablice rejestracyjne przyniesione przez mieszkańców. Tablice można przynosić i odbierać w siedzibie Policji przy ul. Jana Pawła II 2 lub dzwonić pod numery 47 77 21 226 lub 47 77 21 211.

Tymczasem w Poznaniu, nie było tak dramatycznie jak w Gnieźnie, ale strażacy gasili w miniony weekend m.in. pożar drzewa na Morasku, w które uderzył piorun.
– Po dojeździe na miejsce zdarzenia ratownicy potwierdzili fakt zaistnienia pożaru jednak dodatkowo okazało się, że w wyniku uderzenia gromu drzewo zostało rozszczepione w pniu i zagrażało przylegającym zabudowaniom. Po ugaszeniu pożaru ratownicy przystąpili do usunięcia zagrożenia dla mieszkańców i ich dobytku. Ponieważ wysokie na około 20 m drzewo posiadało rozłożystą koronę, pęknięty pień był o średnicy około 3 m i na dodatek umiejscowione było w gęstej zabudowie potrzebne było wsparcie kolegów z JRG nr 4, którzy wspomogli działania naszych strażaków. Wystąpiła potrzeba zsynchronizowanych działań ratowników operujących pilarkami do drewna z drabiny i podnośnika tak aby nie dopuścić do dalszej destabilizacji pnia, która to zagrażała całkowitym obaleniem się drzewa oraz uszkodzenia zabudowań. Kilkugodzinne działania doprowadziły do sukcesu i usunięcia zagrożenia dla mieszkańców – informuje bryg. Krzysztof Bugajak z poznańskiej straży pożarnej.

21 maja br. w siedzibie Wielkoposkiego Urzędu Wojewódzkiego odbędzie się posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego, zwołane przez Wojewodę Wielkopolską.
Z kolei według prognoz 22 maja synoptycy ponownie przewidują, że burze mogą wystąpić w rejonie Poznania.
Fot. Facebook/Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie